czwartek, 13 listopada 2014

Coś o cegle, czyli coś o Animatorach

Zbieram się do tej myśli już chyba po raz któryś. Raz gdy rzucił ktoś hasłem, że o cegłach to do Przemka. Ostatni raz w rozmowie po błogosławieństwie z pewną panią moderator.

Cegła – materiał budowlany w kształcie prostopadłościanu (także klina, wycinka pierścienia kołowego lub kształtki) uformowany z gliny, wapna, piasku, cementu lub innych surowców mineralnych, który wytrzymałość mechaniczną i odporność na wpływy atmosferyczne uzyskuje poprzez proces suszenia, wypalania lub naparzania parą wodną. Cegły służą m.in. do wznoszenia ścian, murów, filarów, słupów, a także fundamentów i ścian fundamentowych. Cegły mogą też być wypełnieniem stropów (strop Kleina).
Cegła i Animator z definicji nic do siebie nie mają, może prócz paru pierwiastków które ich budują. Więc skąd ten temat, przeczytajcie i zobaczcie.

Jak dostaniemy cegłę (przykładowy prosty model)
1) potrzebujemy surowców - wydobywamy surowce, składujemy je, homogenizujemy. Kruszymy, mielimy, przygotowujemy do utworzenia danego modelu cegły.
2) musimy je zestawić i wysuszyć -  mieszanki surowców formujemy (prasujemy), powstają z nich kształtki, jednolity skład procentowy surowców na cały model. Pilnujemy, sprawdzamy jakość. Suszymy by jako tako nadać kształt, by nam się cegła nie rozsypała.
3) wypalić - wkładamy do pieca i wypalamy, cegła nabiera charakterystycznej barwy (zawartość domieszek - tlenku żelaza) i jej kształt się utrwala. Zyskuje swoje parametry (związane ze składem surowcowym) i staje się gotowa do użycia.
4) użyć -

Jak zostaje się animatorem - poglądowy model przedstawię na etapach produkcji cegły.

Ad. 1) Surowce

Każdy z nas ma swoje wady, zalety, doświadczenia, marzenia i talenty. Jest to nasz surowiec z którego się składamy - jeden wyjątkowy skład, jeden wyjątkowy model człowieka.
Ad. 2) Zestawienie i suszenie
Wysyłają nas na rekolekcje a późniejszym czasie sami chcemy, spotykamy ludzi podobnych do siebie. Wymieniamy się umiejętnościami. Zaczynamy się formować, odkrywać dalsze swoje talenty, zalety. Stajemy się coraz bardziej dojrzali i otwarci na świat.
Ad. 3) Wypalanie
Udajemy się na Studium Animatora - cały rok ciągłej formacji. Zastanawiamy się - czy to dobre miejsce dla nas? Czy jesteśmy gotowi? Spotykamy ludzi, którzy myślą podobnie.  Cały rok formacji zwieńczony udziałem w naszych pierwszych rekolekcjach jako animatorzy. Coś pięknego! Moment błogosławieństwa i rozesłanie do działania!
Ad.4) Używanie
Jak cegła cały czas stanowi o budynku tak i animator cały czas świadczy sobą - warto o tym pamiętać.  Użytkowanie wskaże nam do czego jesteśmy stworzeni. Warto działać i dawać siebie - dobro wraca.


Tak na koniec - jak mówią do każdej rzeczy można dobrać teorię, tekst o zabarwieniu humorystycznym - zapraszam do czytania ^^

niedziela, 19 października 2014

Tłumy, tłumy serc ...

Trzy lata temu nie wiedziałem co to - RAM GA AK
Dwa lata temu pierwsze zetkniecie się - strach, nieśmiałość 

Rok temu - świadome wybory
Teraz - coś w co dalej jest mi trudno uwierzyć ... mogę przed imieniem dać an. (dwie literki i kropka, a jak cieszą)


Chcę tu opowiedzieć o garstce, garści ludzi, którzy z nieznanych i obcych stali się towarzyszami na pewnej drodze. Pierwsze rekolekcje, pierwsze znajomości, pierwsza styczność - byłem wystraszony i nieśmiały, lekko zagubiony. Później pewna zaczepka na fejsbuku i propozycja, której nie mogę pojąć do dziś - korepetycje za czekoladę w pewnym miejscu, które po tych pierwszych rekolekcjach wydało się mi magiczne - duszpasterstwo na Wiślnej. Cały rok korepetycji, wpadek, śmiechów - jak sobie przypominam, czasem zachowywałem się tak głupio. Poznawanie nowych ludzi, otwieranie się na nowe znajomości - strach odszedł, miejsce się odczarowało - dziś to jak drugi dom. Po roku następne rekolekcje a nawet dwa wyjazdy oraz pielgrzymka - myśl już przekroczyła promień krytyczny i zarodkowała. Po wakacjach decyzja - zapisuje się na Studium. Jeszcze większa ilość osób nowych, nieznanych - początkowy strach. Rok spotkań, śmiechów i wykładów - parę egzaminów. A teraz już dziś i teraz - dalej nie mogę uwierzyć z zdarzenia z soboty, tyle radości, zaufania, gratulacji oraz życzliwości od osób, które czasem widziało się raz. Mnóstwo impulsów od Boga doświadczyłem przez ten czas, każdy moment wydawał się niesamowitym zbiegiem okoliczności.

Największej łaski doświadczyłem przed błogosławieństwem - misje w parafii, które idealnie dokształciły mój kryształ. Codzienne nauki a wieczory pełne pytań, spowiedź oraz nabożeństwa misyjne - lepiej nie mogłem sobie tego wyobrazić i zaplanować - a sobota dopełniła dzieła. 
Przekonałem się, że nic nie jest dziełem przypadku.

Pozdrawiam Was, mam nadzieję, że nie usnęliście ^^ 
Instagram

poniedziałek, 8 września 2014

Kraina Lodu / Frozen (2013)

Rzadko kiedy można znaleźć film o takiej a nie innej puencie, historia zakończona w sposób zaskakujący ale dzięki temu film ten nabiera niezwykłości.

Szczerze mówiąc, każdy z nas posiadających rodzeństwo może przeżyć w jakiś sposób przygodę Anny szukającej swej siostry - poszukiwania nie tylko fizyczne ale także duchowe.
Każdy z nas próbuje mieć dobre stosunki ze swoim bratem i siostrą - nie jest to rzecz łatwa, nie raz okraszona kłótnią, niesnaskami lub niezrozumieniem, 

Patrząc się na przygodę Anny można powiedzieć, że poprzez wędrówkę i próbę zrozumienia i znalezienia języka z własną siostrą przeżywa podróż wgłąb siebie - poznaje własne siły, możliwości. Ma możliwość spojrzeć na wiele spraw z dystansu i ze spokojem lub z jego brakiem. Ekstremalne sytuacje - niesamowite rozmowy i zwroty akcji.

Patrząc się na Elsę, przeżywa ona coś z czym nie raz zmaga się starsze rodzeństwo - odpowiedzialność za młodszych. Zamyka się w sobie i ucieka, próbując samodzielnie sobie poradzić z problemami. Odczuwa spokój będąc sama, nie widząc nieszczęścia innych ... sama musi też wiele zrozumieć i sam odbywa podróż po własne ja.

Film o relacjach w rodzeństwie oraz umiejętności znalezienia się w danej sytuacji,

Nie zapominajmy o Olafie - ale to musisz sam zobaczyć !



niedziela, 7 września 2014

Pokłosie (2012)

Film okrzyknięty niepotrzebnym, antypolskim ...
Z takim przeświadczenie szedłem na ten film - znajoma zrobiła mi świetny prezent z okazji Mikołaja.

Walka z sobą! Co wyniosę? Co powie dziadek?

Tajemnica wsi, ciężar będący na barkach dwóch braci ... coś niesamowitego a zarazem strasznego.
Nawet pisząc teraz o tym filmie szukam słów - choć przez ostatnie lata , od momentu obejrzenia filmu nie potrafiłem na niego spojrzeć w sposób inny niż wszyscy. W sposób taki, by nie zaprzeczyć tym jakim został ten obraz nazwany ale spojrzeć na niego inaczej.

Jak? Droga do wybaczenia ... droga do poznania swojej historii i zrozumienia, że czyny naszych przodków nie powinny nam ciążyć lecz motywować do pracy nad sobą ...

Jest to film ciężki, sam go do dziś nie do końca w całości pojmuje ale widzę w nim jedną ważną rzecz - gdzie próbuje się zabielić, zapomnieć o krzywdzie tam rodzi się coraz większa krzywda i brakuje miejsca na zrozumienie oraz szerzenie dobra ....

Obejrzyj ten film, nie zważając na opinie innych, odkryj w nim coś dla siebie ....

niedziela, 10 sierpnia 2014

WALL-E (2008)

Bez słów ale z muzyką
Od jednego do drugiego ....
Obejrzyj a się przekonasz.

Jak stworzyć epicką historię bez użycia słów - potrzeba dwóch robotów.
Ten film ma coś takiego co mi mówi bym nie bał się być sobą, bym nie zatracił w świecie swojego człowieczeństwa bo kto będzie mi w stanie go przywrócić?

Niezapomniana wędrówka przez zgliszcza człowieczeństwa pozwoliła WALL-E'mu obudzić , wykrzesać w sobie iskrę, która rozpaliła w ludziach ich pierwotne uczucia ....

Tak krótko, zwięźle i na temat - trzymajcie się i nigdy nie zgaście w sobie tego czegoś.

środa, 2 lipca 2014

Jasminum (2006)

Czy można sfilmować zapach?
Ten film opowiada, że się da - mnóstwo pytań i odpowiedzi na nie ...

Poetycka podróż wgłąb każdego z nas, cierpliwość i pokora .. zwyczajność naprzeciw niezwykłości.

Istnieją rzeczy, które trudno ubrać w istniejące prawa i zależności...

Jasminum - i co się dziwisz?

niedziela, 13 października 2013

Niewidzialny znak / An Invisible Sign (2010)


"Matematyka to nie rachunki - matematyka to sposób myślenia" 


Czy da się opisać całe nasze życie używając matematyki? Czy mając problemy można uciec w świat liczb?


Mona to dziewczyna od małego rozbiegana i uśmiechnięta. Wszystko się zmienia gdy jej ojciec staje się chory. Nie ma już z kim biegać i śmiać się. Zaczyna uciekać w świat liczb, szuka ukojenia i sensu życia w matematyce ... Cicha, samotna, na progu dorosłości - dostaje pracę jako nauczycielka, wprowadza się do własnego mieszkania. Początki są trudne, sens widzi tylko w matematyce - jak tu przekonać dzieci do cyfr. Młoda nauczycielka znajduje sposób, otwiera się, znajduje miłość i akceptacje...

Polecam Wam film, mnie poruszył - i utwierdził, że fraza z liceum, którą przytoczyłem na początku notki jest prawdziwa - matematyka to sposób myślenia, można uciec w nią - ale czasem lepiej nie uciekać. Stawić czoło nieznanemu i na pierwszy rzut oka strasznemu ...